Saturday 30 October 2010

Archeologia

Dzisiaj śniło mi się coś w rodzaju RPGa. Typowa dla RPGów drużyna znalazła się w typowej dla PRGów scenerii - tajemniczej, mrocznej, starożytnej świątyni z mnóstwem podziemnych pomieszczeń. Po rozwiązaniu typowych dla RPGów problemów z potworami i inszym badziewiem, postanowiliśmy poświęcić kilka dni nauce; dokładnie zbadać teren, skatalogować przedmioty dla muzeów, porobić notatki do artykułów naukowych i spróbować zrozumieć starożytną kulturę.

Mechanika AD&D nie była za dobrze przygotowana do prowadzenia regularnych prac archeologicznych, więc nasze badania polegały na chodzeniu po pomieszczeniach i rzutach na spostrzegawczość. Przy najgorszych wynikach człowiek nie zauważał nawet żadnych napisów, przy lepszych coś rozumiał. Przy krytycznym sukcesie na kostce badacz nagle pojmował branżowe dowcipy kapłanów zawarte dyskretnie w hieroglifach, hermetyczny humor który w starożytności uszedł cenzurze wyższych urzędników. Zbieraliśmy się potem w grupie i wymienialiśmy spostrzeżeniami, słuchając przede wszystkim tych, którzy chichotali się najgłośniej. Większość snu polegała na próbie zrozumienia i zapamiętania tego wszystkiego. Niestety zapamiętać się nie udało.

No comments:

Post a Comment