Saturday 19 September 2009

Żywa Antropomorficzna Personifikacja Memu

Dzisiaj śniło mi się że jestem Żywą Antropomorficzną Personifikacją Memu :) Kiedyś nazywali nas bogami, duchami, demonami, świętymi, teraz mamy nazwę odpowiednią do czasów. Żywe Antropomorficzne Personifikacje Memów powstają przez całkowite opanowanie umysłu szaleńca przez jakieś idee fixe - wtedy świadomość się przedstawia a wraz z myślą "hej, ja nie jestem człowiekiem, ja jestem wcielonym bytem ze świata idei!" zyskują (ograniczoną) nieśmiertelność i moce.
Byłem wcieloną ideą pamięci o zbrodniach (by się nie powtórzyły), do tej części snu dotarłem bezpośrednio z poprzedniego snu, czyli koszmarów o tematyce drugo-wojennej czarno-białej makabry.

Ale ŻAPM byłem już w 21 wieku, nie byłem już zbyt straumatyzowany, raczej martwiłem się o ludzkość. Spotkałem więcej istot tego rodzaju co ja, w tym starożytnych bogów i współczesne memy internetowe, wszystkie wcielone w raczej zwykłych ludzi. Mieliśmy zjazd. Z nami było też kilku śmiertelnych jasnowidzów, żadne znane nazwiska ("Będę sławny dopiero w 2621, kiedy odkopią moje manuskrypty..."). Razem stanowiliśmy jedną z frakcji walczących o władzę nad historią i światem - obok magów, nieumarłych oraz wielkich światowych spisków. Raz na tysiąc lat (właśnie teraz) mieliśmy zjazd na którym wybieraliśmy regenta na kolejne tysiąclecie. Wybory odbywają się w ten sposób, że wcielone memy piją na umór i po pijanemu wygłaszają bełkotliwe przemowy, po czym głosują :)

No comments:

Post a Comment